Dieta redukcyjna polega na obniżeniu dziennego dostarczania ilości kalorii na takim poziomie, aby „znaleźć się” poniżej naszego zera kalorycznego. Dostarczenie odpowiedniej ilości białka, skupianie się na makro i mikroskladnikach, picie odpowiedniej ilości wody, oraz wykonywana aktywność fizyczna, zazwyczaj zapewni nam nasz cel, czyli utratę wagi. Jednak, przez niektóre błędy popełniane podczas diety redukcyjnej jesteśmy w stanie sobie naszą drogę utrudnić.
Zbyt drastyczne obcinanie kalorii
Osoba decydująca się na dietę redukcyjną bardzo często podejmuje te decyzje impulsywnie. Widząc niezadowalające odbicie w lustrze, bądź słysząc niemiłe komentarze otoczenia, chce jak najszybciej pozbyć się nadmiaru wagi. Doprowadza to do skrajnego podejścia do diety i dostarczania o wiele mniejszej ilości kalorii, niż przed jej rozpoczęciem. Jednakże, musimy pamiętać, naszym celem podczas odchudzania poza utratą samej tkanki tłuszczowej, jest utrzymanie jak największej ilości masy mięśniowej oraz kostnej, które chętnie będą ubywać w przypadku dostarczania zbyt niskiej ilości kalorii. Dodatkowo musimy pamiętać, że odchudzanie jest procesem, który trwa przez dłuższy czas. Decydując się na nagłe jedzenie dużo mniejszej ilości jedzenia, sprawimy, że nasza psychika będzie miała ciężki orzech do zgryzienia, aby w takowej diecie się utrzymać przez wiele dni. Czym mniej będziemy jedli tym mniej energii będziemy dostarczać do naszego organizmu, a musimy pamiętać, że Naszym celem jest zapobiegnięcie doprowadzeniu się do stanu, w którym będziemy czuli się senni, bez energii, gdyż będzie się to negatywnie przekładać na Nasze życie codzienne oraz aktywność fizyczną. Dlatego sensownym podejściem jest stopniowe obniżanie spożywanej przez nas dziennej ilości kalorii.
Nie realne cele
Decydując się na odchudzanie musimy sobie określić sensowny, realny cel. Nasz organizm nie ma możliwości, pozwalających na zrzucenie 10 kg tkanki tłuszczowej w ciagu miesiąca. Prawidłowe chudniecie to proces długotrwały, w którym liczy się regularność i wytrwałość. Jeżeli mamy więcej kilogramów do zrzucenia musimy przygotować się na to, że nasz cel będzie bardziej odległy w czasie niż chcielibyśmy żeby był. Dlatego sensownym wyznacznikiem jest zrzucanie od 0,5% do 1% masy ciała tygodniowo.
Cierpliwość
Skoro już jesteśmy przy cierpliwości, warto wspomnieć o często zdarzającej się sytuacji, w której osoba na diecie widząca brak efektów po tygodniu stwierdza, że musi wprowadzić jakieś zmiany, gdyż ta dieta na nią nie działa. Redukując pozbywamy się tłuszczu, tylko nie zawsze jest to widoczne, jest to bardzo ciężkie do ocenienia w skali jednego czy dwóch tygodni jak wpływa na nas dieta. Będąc na diecie nie doszukujmy się nowych sposobów na chudnięcie, tylko trzymajmy się wyznaczonego sposobu odżywiania. Dajmy diecie conajmniej miesiąc, ponieważ po tym czasie powinnismy mieć już jakieś zauważalne efekty.
Brak aktywności fizycznej
Osoby podejmujące się diety redukcyjnej, które odpuszczą sobie aktywność fizyczną oczywiście będą tracić wagę, pod warunkiem, że utrzymają deficyt kaloryczny. Jednakże tego typu podejście nie jest dobrym rozwiązaniem. Dodawanie aktywności fizycznej w trakcie diety redukcyjnej jest bardzo ważnym wyborem i jest ku temu kilka powodów. Zdecydowanie się na trening siłowy w trakcie odchudzania, sprzyja zachowaniu większej masy mięśniowej, a nawet w niektórych przypadkach do jej wzrostu podczas rekompozycji czyli bardzo prosto mówiąc zastąpieniu tkanki tłuszczowej masą mięśniową. Dodatkowo osoba, która schudnie na samej diecie będzie poprostu „odtłuszczona”. Nie gwarantuje to świetnej sylwetki, a jedynie utratę nadmiaru tłuszczu. Dzięki treningowi siłowemu Nasze ciało w finalnym efekcie będzie jędrniejsze i lepiej zaznaczone. W przypadku większej masy mięśniowej nasza waga także będzie wyższa co będzie sprawiać, że nasze zapotrzebowanie kaloryczne także będzie wyższe, dzięki czemu będziemy mogli sobie pozwolić na większa ilość kalorii. Nie zapominajmy także o tym, aby skupić się na podwyższeniu aktywności fizycznej przez cały nasz dzień, dodanie spacerów, wybieranie schodów zamiast windy itp. są to bardzo istotne czynności, dzięki ktorym podwyższamy swoj „NEAT” (z ang. Non-exercise activity thermogenesis) czyli po prostu nasza aktywność spotaniczną, niezwiązaną z treningiem, która mocno wpływa na wysokość naszego dziennego zapotrzebowania kalorycznego.
Zwracanie uwagi wyłącznie na wagę
Wiele osób podczas odchudzania ma tendencję do codziennego nawet kilkukrotnego sprawdzania swojej wagi, która nie zawsze spada w dół. Na naszą wagę wpływa wiele czynników, więc nie powinien to być nasz wyznacznik progresu odchudzania. Musimy pamiętać, że gdy połączymy dietę z treningiem siłowym, bardzo prawdopodobnie zacznie nam przybywać mięśni - mięśnie ważą, więc nawet jeżeli będziemy tracić na wadze tkankę tłuszczową, to wartość naszych kilogramów może zmieniać się w niezadowalającym nas stopniu. Dlatego sensownym rozwiązaniem na kontrolowanie swoich rezultatów w domu będzie mierzenie obwodów. Jest to proste szybkie rzetelne rozwiązanie.Korzystając z miarki krawieckiej mierzmy się 3 razy w tygodniu w tych miejscach: łydka, udo, pas, najszersze miejsce na talii, klatka, ramię. Istotne jest aby mierzyć się zawsze o podobnej porze, gdy jesteśmy na czczo, po toalecie. Wyniki pomiarów najlepiej porównywać z tygodnia na tydzień czyli poniedziałek do następnego poniedziałku itd. Musimy pamiętać, że na naszym ciele są miejsca w których posiadamy „cięższy tłuszcz” który będzie schodził z nas na końcu. Także jeżeli zauważymy, że centymetry z uda schodzą nam szybciej niż z talii, nie mamy się o co martwić, wychodzi na to że taka jest kolejność działania w naszym organizmie i musimy uzbroić się w cierpliwość. Podczas diety zamiast ciągłego sprawdzania czy są już wyniki, powinnismy kazdego dnia na nowo skupić się zeby wykonać narzucony na nas dzienny cel. Kilkukrotne sprawdzanie wagi, lub sprawdzanie naszej formy w lustrze zastąmy zwróceniem uwagi czy uzupełniliśmy dzisiaj naszą potrzebna podaż białka, czy zmieściliśmy się w naszej kaloryce, czy wypiliśmy tyle wody ile potrzebujemy oraz czy wykonaliśmy trening lub odpowiednio się zregenerowalismy. I tak kazdego dnia.